wtorek, 10 grudnia 2013

Jakie książki polskich autorów znajdziemy w hiszpańskich księgarniach?

Uwielbiam chodzić po księgarniach, w Polsce szczególnie po Tanich Książkach, gdzie za niewielkie pieniądze można kupić naprawdę świetne książki. W Hiszpanii wraz z Wenezuelczykiem - sami, bez przewodnika w postaci tubylca - zwiedzaliśmy miasta i jakoś nie udało nam się nigdy znaleźć żadnego antykwariatu. Jednak i księgarnie nie sprawiły nam zawodu. Ba! Rozochociliśmy się tak, że pod koniec naszej wizyty już nawet nie wchodziliśmy do żadnego sklepu z książkami ze względu na limit wagowy bagażu. Podczas powrotu moje walizki ważyły nawet minimalnie więcej niż powinny, ale na szczęście nie leciałam tanimi liniami lotniczymi i nie musiałam na lotnisku wyrzucać swetrów czy na wpół zużytych kosmetyków. Jeśli chodzi o ceny, to można kupić ciekawe książki kosztujące od 5 do 15 euro. Oczywiście, są i droższe, ale nie ma jakiejś kolosalnej różnicy między księgarniami w Polsce a w Hiszpanii, jeśli chodzi o pieniądze, które trzeba wydać na wymarzone papierowe wydanie jakiegoś dzieła.

W Galicii obracałam się w kręgu literaturoznawców i filozofów, nie dziwiło mnie więc jakoś strasznie, że znali (i nie tylko z nazwiska - kojarzyli niektóre utwory) Miłosza, Szymborską, Różewicza, Herberta, Zagajewskiego. Z prozy czytali Conrada (i wiedzieli, że był Polakiem, nawet znali jego biografię lepiej niż ja!), Mrożka, Gombrowicza, Schulza, Stasiuka "Opowieści Galicyjskie", stąd też u nich zainteresowanie polską Galicją.


Ale już w osłupienie mnie wprawił, jeden z Hiszpanów, gdy zapytał mnie o książkę "Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy" Sergiusza Piaseckiego (tytuł hiszpański "Enamorado de la Osa Mayor"). Więc, można natrafić na książki nie będące kultowymi w Polsce, o których nie było głośno ze względu na brak kampanii promocyjnych. Przyznaję, nie czytałam tej książki, ale to inspirujące, że obcokrajowiec może ci polecić jakieś dzieło krajowej literatury, o którym nawet nie słyszałeś.

A teraz, co mamy na półkach w księgarniach? Nieodmiennie przyciągają mnie półki z powieściami fantasy i ucieszyło mnie, że można zakupić Sapkowskiego. W jednej z księgarni, bodajże w http://www.casadellibro.com/ znalazłam cały cykl o Wiedźminie i jeszcze do tego dwa tomy Narrentum. Jeśli chodzi o S-F to tutaj króluje Lem. Ogromna ilość jego powieści została przetłumaczona na język hiszpański.
Z literatury najnowszej mamy Michała Witkowskiego "Lubiewo", tutaj "Lovetown", Jacka Dehnela "Lalę", przetłumaczoną jako "El Jardín de Lala", kilka książek Jerzego Pilcha i Marka Krajewskiego.


Spośród polskich reportażystów najbardziej znany jest Kapuściński. Oprócz jego książek, można jeszcze przeczytać "Gottland" Mariusza Szczygła.

Naprawdę byłam usatysfakcjonowana ilością polskich autorów (ich książek, nie ich osobiście) na półkach hiszpańskich księgarni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz