sobota, 20 września 2014

Empanada gallega - przepis na galisyjską empanadę

 Empanada gallega to jedno z najbardziej tradycyjnych galisyjskich dań. Była znana już w VII wieku. Zabierali ją w drogę podróżnicy i pielgrzymi, bo ciasto doskonale chroniło nadzienie przed pyłem i kurzem. Najczęściej nadziewa się ją owocami morza, tuńczykiem, sardynkami lub mięsem mielonym, ale w zasadzie nic nie powinno nas ograniczać. Jadłam w Galicii empanadę robioną przez wegetarian - z grzybami, cebulą, papryką i pomidorami - i była doskonała!

Empanada w pewien sposób przypomina pizzę, bo także składa się z ciasta drożdżowego i nadzienia, lecz jest mniej kaloryczna, bo nie dodaje się do niej sera.

Ale to nie ja dzisiaj bawiłam się w kuchni, lecz moja mama z pomocą taty. Ja robiłam zdjęcia. Przepis na ciasto pochodzi od galisyjskiej staruszki - mamy koleżanki mojej mamy. Natomiast farsz to inwencja twórcza nasza i naszej lodówki.

 Przepis

Przepis na ciasto:

70 dkg mąki
2 jaja
6 dkg drożdży
3 łyżki oliwy
łyżeczka soli
odrobina cukru
szklanka ciepłej wody

Drożdże i cukier rozpuścić w wodzie, dodać 3-4 łyżki mąki.Wymieszać i odstawić na około pół h. Po tym czasie dodać resztę mąki, sól, jaja, oliwę i resztę wody. Wyrobić ciasto i odstawić do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość.



Przepis na farsz:

Farsz:
2 duże cebule
3 pomidory
2 papryki
kawałeczek chorizo
30 dkg kurczaka
natka pietruszki - garść

Pomidory sparzyć, kurczaka i paprykę upiec w piekarniku. Cebulę pokroić i podsmażyć na oliwie razem z pokrojoną w kostkę kiełbasą i posiekaną pietruszką.


Ostudzić. Dodać pomidory, paprykę i kurczaka. Doprawić solą i pieprzem.



Trochę więcej niż 1/2 ciasta rozwałkować i wyłożyć na blachę pozostawiając brzegi do zawinięcia.



Wyłożyć farsz. Drugą część ciasta rozwałkować i przykryć nią farsz. Zawinąć brzegi.



Posmarować roztrzepanym jajkiem.
Wstawić do piekarnika na około 40 min i piec w temperaturze 180 stopni.

Po tym czasie można już wyjąć to pachnące cudo:


I najlepsza część całego gotowania - konsumpcja:



Dobra rada: Najlepiej przygotować farsz, kiedy ciasto rośnie, bo wtedy oszczędza się sporo czasu. Smacznego!

poniedziałek, 8 września 2014

Gachas dulces andaluzas - słodka, andaluzyjska potrawa na bazie mleka i mąki

Zaczęło się niewinnie. Dawniej na śniadanie jadłam musli z zimnym mlekiem. Gorące wydawało mi się nie do przyjęcia (te rozmokłe płatki, brrr). Ale na wakacjach przyjechał do domu mój brat, który pracuje w jednej z wrocławskich (ha!) klubokawiarni. Wszystko, co przyrządza, jest nie dość, że przepyszne, to jeszcze wygląda obłędnie. Więc, kiedy rano przygotował dla siebie owsiankę, zapragnęłam jej spróbować. "Nie jest taka zła" - pomyślałam. Po jego wyjeździe postanowiłam ugotować owsiankę i zobaczyć, jak będzie podobać mi się cały talerz tego dania na śniadanie. I zakochałam się w niej od pierwszego ugryzienia, od pierwszej łyżki. Smakuje mi nawet sama, ale zazwyczaj dodaję do niej w dowolnej konfiguracji: miód, orzechy, masło orzechowe robione w domu, pestki słonecznika albo dyni, zerwane w ogrodzie owoce - teraz królują w nim czernice, maliny żółte i czerwone, jabłka i resztki moich ulubionych borówek amerykańskich. Myśl o owsiance pozwala mi, w miarę bez smutku, wygrzebać się z ciepłej pościeli i, już teraz wiem, że pomoże przetrwać mi ciężkie jesienne i zimowe miesiące. Już tęsknię za latem...


Czyż nie wygląda pięknie? I w dodatku przygotowanie nie zajmuje wiele czasu - zazwyczaj trwa to tyle, ile zagotowanie wody na kawę.

Jednak, zawsze przydaje się jakaś odmiana. Poszukiwania ciekawych owsianek zawiodły mnie do przepisu na gachas dulces andaluzas.

Gachas

Gachas to hiszpańskie określenie różnego rodzaju kaszek, owsianek, papek na bazie zbóż lub warzyw strączkowych i mleka lub wody. Mogą być podawane zarówno na słodko, jak i na słono. Istnieją gachas z płatków owsianych lub mąki owsianej, z mąki kukurydzianej, z ryżu, a także z mąki pszennej. 

Gachas dulces andaluzas to bardzo stare danie, podawane na stołach już w starożytnym Egipcie i Babilonii, oczywiście pod jakąś inną nazwą. Jak w przypadku wielu hiszpańskich dań, to także zrodziło się z biedy i potrzeby zrobienia czegoś z niczego. Jednak to, że do jego wykonania potrzeba naprawdę niewielu, w dodatku tanich, składników, nie sprawia, że staje się przez to mniej smaczne.

Składniki

1 litr mleka
czerstwy chleb na grzanki
6 łyżek mąki
oliwa do smażenia 
6 łyżek cukru (najlepiej brązowego)
1 łyżeczka ziarenek anyżu
mielony cynamon

(te proporcja powinna wystarczyć na 3-4 osoby)


Wykonanie

Pokroić chleb w kostkę i podsmażyć na niewielkiej ilości oliwy, aż będzie złoty z każdej strony. Zdjąć z patelni i odsączyć na papierze kuchennym z nadmiaru tłuszczu.
Do rondelka wlać około 4 łyżki oliwy i postawić na wolnym ogniu. Kiedy już się rozgrzeje, dodać ziarenka anyżu. Ja swoje utarłam w moździerzu, żeby dały więcej aromatu.


Nie można ich przypalić. Po chwili dodajemy do ziarenek mąkę i mieszamy, żeby nie przywarła do naczynia. Smażymy mąkę, jednak musimy bardzo uważać, żeby się nie przypaliła!


Następnie do mąki należy dodać mleko. (U mnie nie ma jej dużo, bo robiłam porcję tylko dla 1 osoby). Przypomina to bardzo przygotowywanie beszamelu. I znowu mieszamy. Pozwalamy zagotować się mleku i zgęstnieć, nie przestając mieszać.



Na koniec dodajemy cukier i cynamon. (Jak ktoś lubi, może dodać szczyptę soli).
Zdejmujemy z ognia, posypujemy grzankami i podajemy.



Efekt

Gachas dulces andaluzas to delikatne i bardzo aromatyczne danie. Idealne na deser lub podwieczorek, szczególnie dla dzieci. Jednak, jak na śniadanie, wydaje mi się zbyt mało sycące, gdyż po 2-3 godzinach, byłam już głodna.


niedziela, 7 września 2014

Atole champurrado - czekoladowe niebo w gębie.

Niedziela. Jeszcze ciepło, choć już nie upalnie (od dawna, niestety). Leniwy poranek, w sam raz, żeby w końcu przygotować atole champurrado. Atole to napój spożywany w Ameryce Łacińskiej wiele wieków przed podbojami Hiszpanów i kolonizacją. Był spożywany jako święty napój podczas różnych ceremonii i rytuałów. Jego podstawę stanowią woda (lub mleko), mąka kukurydziana (jako zagęstnik), coś słodkiego (miód, cukier albo pilloncillo) oraz coś, co nadaje smaku - owoce lub sok owocowy, kakao, wanilia. W przypadku atole champurrado jest to czekolada. Atole pije się gorące.

Przepis

Przepis oryginalny i kursywą moje zmiany

1 litr mleka (ja robiłam dla dwóch osób z połowy) 
1/2 tabliczki czekolady (tu nie protestowałam, bo lubię czekoladę - im więcej, tym lepiej)
1/2 filiżanki mąki kukurydzianej (na 1/2 litra mleka użyłam 1/4 filiżanki mąki)
laska cynamonu
2 pilloncillos (u mnie 4 łyżeczki brązowego cukru, ale można dać dużo więcej, bo w oryginale to straszliwie słodki napój)
woda (1/4 filiżanki)


Wykonanie

Atole champurrado nie sprawi trudności nawet tym, którzy stawiają swoje pierwsze kroki w kuchni. 
 Najpierw należy  połączyć mąkę z wodą i mieszać, aż nie będzie już grudek. 


Następnie trzeba gotować na wolnym ogniu mleko z cynamonem, cukrem i, kiedy cukier się rozpuści, dodać czekoladę połamaną na drobne kawałki. Następny krok to dodanie wody z mąką do gorącego mleka i mieszanie przez cały czas, żeby się nie przypaliło ani nie przywarło do garnka.


Kiedy zgęstnieje, możemy wreszcie przełożyć atole champurrado do filiżanek i pić, póki gorące. Działa rozgrzewająco, dlatego już wiem, co będę piła w zimie.


Napój ma konsystencję budyniu i doskonale nadaje się do maczania w nim różnych rzeczy, np.churros (może w Tłusty Czwartek skuszę się, żeby je spróbować zrobić), biszkopty, herbatniki albo owoce. Pycha!


* A co to takiego, te pilloncillos? To kawałki nierafinowanego cukru, w których produkcji bierze udział melasa, używane w Ameryce Południowej jako słodycze osobno albo do słodzenia różnych deserów, tak jak w przypadku atole champurrado.

Wyglądają tak:
 źródło



Wyobraźcie sobie dwa takie na litr mleka. Nic dziwnego, że atole champurrado pije się zwykle w małych filiżankach, bo zasłodzić się można już po pierwszym łyku.