czwartek, 28 listopada 2013

Dlaczego w Portugalii może być ciężko kupić Pepsi?

Kilka dni temu w mediach pojawiły się informacje o reklamie, która pojawiła się na fanpage'u szwedzkiego oddziału koncernu Pepsi i która wywołała niemały skandal. Ja przeczytałam o tym w Porto, w jednej z portugalskich sportowych gazet. Nie jestem fanką Cristiano Ronaldo, ale reklama wywołała u mnie oburzenie, bo jest nieetyczna i po prostu chamska. Jeszcze bardziej poruszyła Wenezuelczyka, który ma większość styczność z kulturami, gdzie odprawia się rytuały voodoo i wie, że nie jest to zabawa.

 

 


Niby nie jest napisane, że to Cristiano Ronaldo. Ale koszulka w barwach reprezentacji z numerem siedem oraz czarne wystylizowane włosy mówią same za siebie. Pepsi musiała przeprosić. Czary - mary nie wyszły, bo Szwecja przegrała 2:3 i wszystkie gole strzelił właśnie Ronaldo.
Nie udało im się wyprowadzić go z równowagi. Za to Portugalczyków tak. Na Facebooku istnieje grupa "Nunca mais vou beber Pepsi"  - czyli już nigdy nie napiję się Pepsi. Wypuszczają do sieci filmiki, na których wylewają napój do kratek ściekowych, czy grają w golfa puszkami po Pepsi.



Pepsi znika z półek sklepowych i z barów. W kawiarni, gdzie czytaliśmy artykuł o Cristiano, w lodówce nie było Pepsi, za to dobrze wyeksponowana Coca-Cola i inne napoje gazowane. 
Na obiad przenieśliśmy się do baru w głębi miasta, żeby nie płacić dodatkowych kilku euro za widok na rzekę. Zamówiliśmy tradycyjne danie - smażonego dorsza oraz wino Porto i czekaliśmy słuchając rozmowy przy stoliku obok, która dotyczyła oczywiście Ronaldo. Kiedy tylko właściciel zbliżył się do rozemocjonowanego mężczyzny, ten z napięciem zapytał, czy można kupić Pepsi. Usłyszawszy pozytywną odpowiedź, zaczął krzyczeć na biednego człowieka, że tak nie można i że nie jest patriotą. Właściciel baru próbował się tłumaczyć, że prowadzi biznes, a Pepsi jest najtańsza i że chętnie by z niej zrezygnował, ale nie może. W końcu jakoś udało się załagodzić sytuację, ale to wydarzenie tylko pokazuje, że Portugalczycy potraktowali poważnie kampanię reklamową napoju.
Czy z biegiem czasu zapomną i Pepsi znów zacznie wracać na sklepowe półki? Nie wiadomo.
Z pewnością sprzedaż Pepsi w Portugalii spadła i to znacząco.
Co jednak najbardziej mnie urzekło, to reakcja portugalskiego społeczeństwa - zdecydowana 
i zorganizowana. Pokazują, że nie można igrać z symbolami narodowymi, a później udawać, że nic się nie stało.

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już dawno zrezygnowałam z wszelkich słodkich napojów gazowanych na rzecz wody wysoko mineralizowanej. Dzięki temu lepiej się czuję. Aby woda była jeszcze zdrowsza, dodaję do niej cytryny oraz mięty. Całość wlewam do wysokich szklanek do serwowania napojów https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/naczynia-do-serwowania-napojow/szklanki i podaję najczęściej do posiłków. Dodatek cytryny oraz mięty skutecznie stymulują procesy trawienia, przez co dobrze wpływa to na moją dietę.

    OdpowiedzUsuń